Forum www.kropki.legion.pl Strona Główna www.kropki.legion.pl
Forum gry w kropki -
KLIKNIJ I ZAGRAJ W KROPKI ON-LINE
Zasady gry

 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kropki vs go cz.2
Idź do strony Poprzedna  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kropki.legion.pl Strona Główna -> Hydepark
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
radji



Dołączył: 17 Cze 2002
Posty: 556
Skąd: z Siedlec

PostWysłany: Sro Cze 25, 2003 11:50 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pojebało was wszystkich Smile, wątków kurwa miłosnych sie zachciało, chcecie romansów to idzcie do kajsuja Smile, ja pisze wojny, bitwy, trupy itp, a co do krajobrazów to po cholere krajobrazy w scenach walki?
Krajobrazy są nudne poza tym, ale gdzieniegdzie sa, zresztą dla potrzeb forum srtaram się skracać, więc nie bedzie krajobrazów i watków miłosnych to tyle Smile Smile Smile

p.s.kurwa krajobrazów i hard corów się zachciało, w pizdu.

Smile Smile Smile Smile
Powrót do góry
 
 
TheBest78



Dołączył: 16 Lip 2002
Posty: 281
Skąd: z Pcimia Dolnego

PostWysłany: Sro Cze 25, 2003 11:53 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

nawet w ogniem i mieczem była naga skorupka, a u Ciebie taka posucha Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad
Powrót do góry
 
 
Hitman



Dołączył: 03 Cze 2002
Posty: 145
Skąd: Retired Dotman

PostWysłany: Czw Cze 26, 2003 12:21 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Besti kup sobie playboya albo coś Smile
Powrót do góry
 
 
radji



Dołączył: 17 Cze 2002
Posty: 556
Skąd: z Siedlec

PostWysłany: Nie Cze 29, 2003 1:18 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Psychopatyczna twarz Loko przybierał wyraz coraz większej nerwowości, jego ataki były nieskuteczne, Besti odpierał jej pewnie i bez problemów. Słońce jednak coraz bardziej przybierało na znaczeniu, jego promienie znacznie oslabiły walczących. Ich ruchy zrobiły się coraz wolniejsze, uniki ślimaczyły się bardzo. Błąd jednego z nich wisial na włosku. Loko atakował dalej nawałnica ciosów, których było duzo, jednak były one bezladne, przecinały powietrze, lub spadały na klingę miecza kropkowicza, który czekał, czekał na stosowny moment. Mimo że gorąc odebrał chęć do walki, ta jednak nie kończyła się. Ale jej kres był już bliski.
Best przyjął inną taktykę na atakującego z impetem i złością Loko, zaczął unikać ciosów cofając się do tyłu, goista odczuwał coraz większe zmęczenie, ciało robiło się słabe.
Popełnił błąd.
Cios jego spadał na głowę kropkowicza, wcześniej unikający ciosów best, sparował tym razem silnie i pewnie, miecz goisty zjechał na ostrzu. Best okręcił się w pół obrocie, ciął w brzuch pod żebra, pociągną mocno, bok goisty broczyć krwią, ten jednak jakby nie poczuł bólu, skoczył zajadle z jeszcze większą wściekłością na kropkowicza, ten znów sparował silnie, osłabiony goista znów odsłonił się cios besta spadł na korpus, krew ponownie bryznęła. Loko odskoczył, ale zaatakował ponownie, z krzykiem, trzymając miecz nad głowa, chciał nim niemal przeciąć besta w pół, nie zwracał uwagi już na nic, ostrze miecza kropkowicza utkneło w brzuchu, best pchną je, te przeszyło goiste. Poskutkowało. Loko opuścił miecz i padł na ziemie, z jeszcze tkwiącym ostrzem w bebechach.
Otrząsneli się szybko, Muslimek ponownie dobył miecza, Mkaminsk starał się zakrecić kijem nad głowa gdy ten zaczepił o ścianę wąskiego balkonu. Kropkowicz skoczył w tej chwili, na jeszcze zaskoczonego zaistniala sytuacja goiste. Unikna ataku w ostatniej chwili. Starał się zaatakować, kij cały czas zatrzymywal się na ścianach. Muslimek zauwazył swoja szanse, zaatakowal z furią, Mkaminsk przez chwile unikał ciosów, ale tylko przez chwile. Trafiony w ramie i tors upadł krwawiąc mocno, nie żył po chwili.
Trzy postacie stały nieruchomo. Jedna miała dwa miecze w rekach, druga jeden miecz, a jej lewy bark broczyl krwią, trzecia postać stala miedzy nimi, w jednej rece miała miecz, w drugiej sztylet o trzydziesto centymetrowym ostrzu.
- Nie wyjdziesz z tego pojedynku żywy – powiedział Damian wyraźnie już zmęczony pojedynkiem – nie masz szans.
Red nie odpowiadał. Bliźniacy wolnym krokiem zaczęli obchodzić kropkowicza
- Twoi kumple zapewne teraz wyżynani są przez moich ludzi – ciągną.
Czerwony nie słuchał, tylko skoczył gwałtownie w stronę Dominika, goista sparował uderzenie, odskoczył. Damian skoczył na Reda w tej chwili. Przecią powietrze, Czerwony unikna ciosu sprawnie i pewnie, skontrował, przyjmując na sztylet kolejny atak Damiana. Bliźniak unikną cięcia.
Ruszyli na niego jednocześnie, Kropkowicz cofal się parujac i unikając ciosów to jednego, to drugiego goisty. Odwrócił się i ruszył biegiem w strone ściany, goiści skoczyli za nim, gdy był już przy niej wskoczył na nią, odbijając się od niej silnie nogami zrobił salto do tyłu, ladując tuz za plecami braci. Wpadł gwaltownie między nich, zbił miecz Damiana i silnym kopniakiem w brzuch ściął go z nóg. Dominik ruszył na odsiecz bratu, na to tylko czekał Red, obrucił się, pewnie unikna ciosu i ruszył z furia, na drugiego bliźniaka. Seria ciosów zepchną go do obrony, goista cofał się przed ta nawałnica, był szybki, szybki, ale jednak za wolny. Red przyja niepewna kontre z gory na ostrze noża i szybkim ruchem miecza rozcharatał Dominikowi brzuch. Odskoczył po chwili wpatrując się w postać goisty, który kleczal teraz przytrzymujac reka płynącą ostro krew i wypadając wnetrzności.
- Nieee!!! – krzykną zza pleców Reda, Damian biegnący w strone kropkowicza. Ten pewnie sparował jego cios, odskoczył do tyłu. Bliźniak podbiegł do konającego brata, którego twarz zrobiła się biała jak snieg, nie czekał długo na śmierć.
Twarz Reda była nie wzruszona, patrzył na zaistniałą sytuacje, miecz miał gotowy do walki.
Damian zwrócił wzrok w jego stronę, jego twarz przedstawiała rozpacz, ale tylko przez chwile, bo zaraz potem przedstawiała już nienawieść i chęć zemsty.
Skoczył na kropkowicza, był wściekły, szukał albo smierci, albo zemsty. Znalazł to pierwsze, Red silnie sparował jego cios, tak silnie że jeden z mieczy wyślizną mu się z reki, zaatakował pewnie, ciął tylko raz. Trafił Damiana w szyje, cięcie zabiło niemal natychmiast.
Raimondas wpadł między goistów, szerokim zamachem powalił dwóch pierwszych przeciwników, atakując natychmiast nastepnych, jego obosieczny topór siał spustoszenie wokół, goisci coraz odskakiwali od jego ciosow, nie wszyscy, częśc wpadał pod jego mordercze ostrza. Nagle wśród walczących pojawił się kibic, ku zdumieniu wszystkich klinga jego miecza rozcharatała jednego z goistów, Walczyli teraz w dwóch, kładli jednego po drugim, ale przeciwnika nie ubywało. Pod naporem goistów zaczeli się cofać w kierunku schodów, gdy stali już na stopniach walka na chwile ustała.
Z tłumu rozległ się głos kropkego, który po chwili wyszonił się z grupy goistów, stając przed kropkowiczami.
- Poddajcie się, a generał Soldan daruje wam zycie!!!
Nagle ze schodow zbiegł Red i Maaaq.
- Jak mówisz kolego – przerwał Red stając obok zbryzganych krwa zabitych raimondasa i Kibica – daruje nam życie, w zamian za co.
Kropky wyja kawałek papieru i zacza czytać.
- po pierwsze macie opuścic golandie
Kropkowicze wybuchneli drwiącym smiechem. W tym czasie po schodach zszedł Besti.
Kropky niewzruszenie czytal dalej.
- po drugie macie oddać cale zrabowane złoto
Ponownie rozległ się głośny śmiech, jeszcze głośniejszy niż ten przed chwilą.
- po trzecie...
- po trzecie – przerwał mu Red – to każ swojemu generałowi wsadzić te warunki głeboko w odbyt.
- Jak widze warunki mojego generała nie będą spełnione, przygotujcie się wiec na smierć, która niechybnie nadejdzie.
Kropky cofną się w głab goistów, którzy szykowali się do ataku.
Nagle do szeregu kropkpowiczów dołączyli Muslimek i Kajsuj z dwoma przygotowanymi do strzału kuszami.
- Co się stało że znowu zmieniłeś drużyne kibic – zapytał z nutka drwiny Red obnażając miecz.
- Może to skrupuły – odpowiedział.
- zabiłeś Arosa – wtrącił best – nie ujdzie ci to płazem
- Nie martwcie się o to zapłace za to, nie wyjde z tego pojedynku zywy, zapewniam was.
Red usmiechna się nieznacznie.
- Ostatnia walka Reda sztandara – powiedzial głośniej Maaaq – i jego wiekopomnych.
- Na śmierć i chwałe – dodał po chwili.
Kajsuj wypalił z kusz, dwóch goistów padło, grupy ścięły się ze sobą w morderczym boju.

Besti wziełem do siebie twoje słowa, ale nie mam pojęcia jak w tej chwili zrobić tak nagle zmiany o ktorych rozmawialiśmy. Musiał bym się cofnąć i pozmieniać coś nie coś wcześniej, a ta walka to chyba kwestia gustu, bo jak czytam to mi sie podoba.
Od początku planowalem takie zakończenie, no i zmienie je tylko nieznacznie, no chyba że wpadnie mi do glowy ekstra pomysł, ale najcześciej takie pomysły wpadają w najmniej oczekiwanych momentach, np. na kiblu, odpręzając się przy sraniu Smile .
Więc dokończe, jak mialem dokończyć i bardzie zastonowie sie nad akcją trzeciej ewentualnej części, to tyle.

no, a ciag dalszy nastapi w jakimś tam przyblizonym czasie Smile
Powrót do góry
 
 
TheBest78



Dołączył: 16 Lip 2002
Posty: 281
Skąd: z Pcimia Dolnego

PostWysłany: Nie Cze 29, 2003 10:19 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ok Radji

a tak w ogóle, to fajnie że kogoś tam wreszcie udało mi się zabić Laughing
Powrót do góry
 
 
szwagiereczek



Dołączył: 25 Maj 2003
Posty: 567
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Nie Cze 29, 2003 11:25 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

HAHAHAHAHAHAHA podoba mi sie powieść i to strasznie żałuje że nie uczestnicze w niej ale chyba jestem za słaby żeby być w takiej wspaniałej opowieści walki dobra ze złem(chociarz radji gdyby ci sie chcciało mógłbym wzoiąć udział w jakiejś bitwie jako łucznik halabardnik albo berserker z cepem . Chociarz dlatego że jestem jeszcze amator w kropki powinienem zginąć w tej bitwie!

p.s. Oczywiście ciągnąc za sobą do piekła minimum 5 (wrr brr)goistów Razz Razz Smile Smile Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil Twisted Evil
Powrót do góry
 
 
Kaisuj



Dołączył: 30 Lis 2002
Posty: 276
Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie Lip 06, 2003 1:45 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Od tygodnia mam w domu remont i tone w pylach, kurzach i ogolnym balaganie i haosie. Niestety tez nie mam netu. Chwilowo postawilem sobie kompa na golym betonie:-)) Co do opowiadania to takie dwa zdanka napisze, co mi przyszly na mysl. Po pierwsze to uwazam, ze watki milosne sa fajne, ale z drugiej strony wiem jak to jest, jak opinia publiczna wywiera naciski na autorze. Sienkiewicz pisal Ogniem i mieczem w odcinkach do jakiejs gazety i czytelnicy domagali sie by ozywil Podbipiete, ktory cieszyl sie duza popularnoscia. Niestety Sienkiewicz nie ulegl tym naciskom i moim zdaniem bardzo dobrze zrobil. Dlatego badz Radji twardy i pisz tak, jak chcesz, bo potem bedzie Cie gnebila mysl, ze napisales cos nie w swoim stylu, niezgodnie z wlasnymi zamyslami, pod publiczke. Uwazam, ze najgorsze to pisanie pod publiczke. Dobrze wiem, jak to jest bo publikuje swoje zapiski w odcinkach swoim znajomym i kazdy ma jakies uwagi. Kiedys moze zrobie takie interaktywne opowiadanie, ze bede uwzgledniac wszystkie uwagi znajomych i w ten sposob ksztaltowac dalsze dzieje i intryge. Obawiam sie, ze moglby z tegp jakis niezly burdel wyjsc, ale co tam. Poki co pisze tak, jak mi sie podoba i Tobie Radji radze to samo. A co do zakonczen mnie rowniesz czesto sie zdarza pisac "od konca". Obecnie brakuje mi tylko poczatku:)) I jeszcze jedno zdanie o relaksacyjnym dzialaniu kibla. Nie wiem jak to dziala, ale mnie rowniesz czesto przychodza ciekawe pomysly wlasnie gdy sobie stawiam kloca. I kiedys tak mnie natchnelo, ze wpadlem na pomysl napisania opowiadania, ktorego akcja by sie dziala w publicznej toalecie. Sprzataczki-kasjerki mialy robic za narracje. Generalnie pomysl sie opieral na kontrascie ludzi, ktorzy przychodza sie odlac. Ale potem zarzucilem ten pomysl bo wydal mi sie zbyt kontrowersyjny pozbawiac czytelnika opisow krajobrazow i skazywac na obskurna, smierdzaca toalete publiczna za 1zl. BTW, jak bylem na Slowcji, to sie odlewalem w kiblu na dworcu autobusowym (tzw stanica), ktory charakteryzowal sie tym, ze mial niepowtarzalny styl "na narciarza" (z dziura miedzy nogami, bez muszli) i kosztowal jedyne 30 groszy w przeliczeniu na polska walute. Taniej sie nie odlewalem (nie liczac nieplatnych miejsc). I jeszcze jedna rzecz napisze. Best mial racje w jednym. Gdy sie czyta jeden pojedynek za drugim, to mozna wpasc w lekkie znuzenie. Na poczatku drugiej czxesci wiecej miksowales akcje, zmieniajac miejsce i wydarzenia. I to byl moim zdaniem dobry zabieg. Dokladnie to samo sie robi sie w serialach telewizyjnych, gdzie nawet jedna scene rozbija sie na dwie czesci przeciete jakas inna scena. Tutaj niby tez skaczesz od jednej walczacej pary do drugiej, ale niektore pojedynki sa do siebie podobne i nie ma tego "odskoku". Zauwazylem, ze jak do samego opisu walki dodawales opis scenerii (np dach, schody, jakis dywan, czy cokolwiek) to sie duzo przyjemniej wtedy czyta, a poszczegolne pojedynki nie zlewaja sie w jedna calosc. I na koniec sie tak zastanawialem nad jeszcze jedna kwestia. Gdybys mnie poprosil, zebym Ci opowiedzial cale opowiadanie od samego pocatku, to najtrudniej byloby mi wlasnie odtworzyc te fragmenty, gdzie zlewaja sie one w taka calosc, nie maja w sobie czegos charakterystycznego. Probowlbym napisac jakis plan opowiadania w punktach i te kncowa potczke ujalbym prawdopodobnie w jednym punkcie i mialbym klopoty z podzieleniem jej nad podpunkty. Wyroznilbym pewnie zdemaskowanie kibica, smierc Twoja i Leii, zabicie braci chocianow oraz nawrocenie kibica. I juz na sam koniec napisze jeszcze tylko, ze zgadzam sie z Toba, iz to wszystko jest kwestia gustu i upodoban. Troche sie rozpisalem. Ale to dlatego ze dawno nie mialem klawiatury pod palcami:)
pozdrawiam wszystkich.Wracam do klejenia tapet:))
Powrót do góry
 
 
radji



Dołączył: 17 Cze 2002
Posty: 556
Skąd: z Siedlec

PostWysłany: Nie Lip 06, 2003 3:30 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzieki Kajsuj za ocenę i wlasne zdanie, nie ma to jak obiektywna opinia drugiego czlowieka ktory również cos chce tworzyć na papierze. Chce również zapewnić że rzeź jakiej dopusciłem sie na końcu juz się kończy Smile, a w trzeciej cześci postaram sie o jakies romanse Smile, ale może bardziej romanse typu kropkowicz i kobieta lekkich obyczajów Smile, i jeszcze jedno pytanie może znacie jakieś kobitki grające teraz lub kiedys w kropki na cronixie, wtedy przynajmniej postacie by były że tak się wyraze autentyczne.
Moge tez zrobić romans dwóch zwalczających sie nacji, np Reda sztandara z jakąś goistką Smile. Oczywiście pomysl na ewentualna trzecią część bedzie tylko i wyłącznie mój, więc nie dawajcie pomysłów na rozwijanie sie ewentualnych romansow Smile
Brałem coś nie coś pod uwage pewne propozycje besta, ale jak już wspomnialem nie mialem mozliwości ich wkleić, i nie martw sie Kajsuj bede twardy i zawsze bede pisał po swojemu, jedyny naciask ktoremu uleglem było ożywienie Raimondasa, narzekał mi że zginą i nic nie zrobił. Ożywiłem go rowniez dlatego że wpadlem w miedzy czasie na wspanialy pomysł jak to zrobić i dzieki temu wpadlem na całkiem ciekawe zakończenie. Więc raczej nie uległem w 100% na jego naciski.
A i jeszcze Kajsuj powoli zaczynam pisac nową powieść, moze za jakieś 2 miesiące wyśle ci coś żebyś ocenił, a i myśle żeby założyć jakąś stronke literacką, kumpel mówi ze sie na tym zna i nie było by problemu.

żegnam teraz wszystkich prawdziwym kropkowiczów, do nastepnego i niech bóg kropek będzie z wami. Amen. Smile
Powrót do góry
 
 
TheBest78



Dołączył: 16 Lip 2002
Posty: 281
Skąd: z Pcimia Dolnego

PostWysłany: Nie Lip 06, 2003 3:47 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ave Cesar Laughing
Powrót do góry
 
 
dzarol



Dołączył: 23 Maj 2003
Posty: 174
Skąd: Łódz

PostWysłany: Nie Lip 06, 2003 6:41 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hmm... kobitki z kropek powiadasz, ciezka sprawa.
Znam tylka jedna. Ma nick banitka czy jakos tak, nie pamietam juz teraz, ale mysle ze Raimondas powinien widziec Very Happy
Powrót do góry
 
 
TheBest78



Dołączył: 16 Lip 2002
Posty: 281
Skąd: z Pcimia Dolnego

PostWysłany: Nie Lip 06, 2003 7:06 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

haha, Banitka, znam dziołche Laughing Laughing Laughing , jeszcze była kiedyś Sylie z nią mnie Aros zapoznał Wink
Powrót do góry
 
 
TheBest78



Dołączył: 16 Lip 2002
Posty: 281
Skąd: z Pcimia Dolnego

PostWysłany: Nie Lip 06, 2003 7:12 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Swego czasu przez Crona przewinęła się jeszcze szesnastoletnia Zielona Oliwka, ale to już michals może się bardziej wypowiedzieć na jej temat Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
 
 
dzarol



Dołączył: 23 Maj 2003
Posty: 174
Skąd: Łódz

PostWysłany: Nie Lip 06, 2003 10:43 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hehehe Wink Very Happy
Jaki miala rank ? 1200. michals niestety nie zapamieta wszystkich ktorzy z nim grali bo to bedzie bardzo duzo nowicjuszy Wink Wink
Powrót do góry
 
 
TheBest78



Dołączył: 16 Lip 2002
Posty: 281
Skąd: z Pcimia Dolnego

PostWysłany: Nie Lip 06, 2003 11:01 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

I tych nowicjuszy będzie z dnia na dzień jeszcze przybywać Wink
Powrót do góry
 
 
szwagiereczek



Dołączył: 25 Maj 2003
Posty: 567
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Pon Lip 07, 2003 4:57 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Buahahahahahaha co bedziecie sie meczyć i szukać panienek z Crona dajcie mihalsa Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy








Tak po za tym to była taka jedna Ewa_opoczno miała niebieską gwiazdke
Powrót do góry
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kropki.legion.pl Strona Główna -> Hydepark Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedna  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




wiadomosci z forum
Polityka cookies