leokles
Dołączył: 07 Gru 2002 Posty: 640 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Gru 28, 2003 10:40 pm Temat postu: Lokohl i jego wierni przyjaciele |
|
|
Pojmany, ogłuszony, całkiem zniewolony Mikołaj w końcu został uwolniony. Jakież wielkie rozczarowanie pojawiło się na jego twarzy, gdy ujrzał swych napastników. Nigdy nie przeszłoby mu nawet przez myśl, że to jego najbliżsi przyjaciele dopuścili się tak haniebnego przestępstwa. Ponieważ nikt nie kwapił się z pomocą a żaden ze znajomych Mikołaja nie był wstanie spłacić okupu, przestępcy postanowili zrehabilitować się i w ramach swego pradawnego zwyczaju dać ostatnią szansę pojmanemu. Oswobodzili go z więzów, zdjęli opaskę z oczu, i kiedy to oszołomiony Święty powstał z ziemi o własnych siłach, na czoło mężnych wojowników wysunął się najstarszy rangą Lokohl. Spokojnym ruchem chwycił za bark Mikołaja. Chciał mu podać dłoń, lecz tamten z pogardą jedynie spojrzał w jego kierunku odrzucając jakąkolwiek pomoc. Lokohl nie przejął się tym zbytnio, właściwie to czegóż innego mógłby się spodziewać? Chyba nie myślał sobie, że jak za dawnych lat usiądą przy wspólnym stole, pijąc, jedząc i rozmawiając aż do rana. Lokohl wiedział, że już nigdy nie nadejdą takie chwile, zbyt daleko się posunął, aby móc naprawić swój błąd… |
|