Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
leokles
Dołączył: 07 Gru 2002 Posty: 640 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Sty 13, 2003 3:37 pm Temat postu: A.A. |
|
|
Proponuje zalozyc nowe forum dla zblakanych dusz , dla tych ktorzy sa niewolnikami alkocholu i nie potrafia bez niego normalnie funkjconowac. Wielu z Was, jak nie wszyscy napewno potrafia temu zaradzic, korzystajac z innych srodkow odurzajacych. Czy to wystarcza? Zapewne tak, ale na dluzszy okres czasu to nie ma przyszlosci. Tak wiec apeluje do Kropkowiczow o rozsadek i umiarkowane korzystanie ze srodkow wysokoprocentowych i nietylko (dobrze wiecie co mam na mysli ).
Chcialbym aby powstalo nowe forum, ktorego glownym tematem bylyby przezycia A.A. (Anonimowych Alkocholikow). Jesli moja propozycja zostanie zaakceptowana, bede niezmiernie wdzieczny.
Takie opowiesci nie moge sie zmarnowac, wiele znich jest wyjatkowo ciekawych, czasami maja smutny koniec, ale na ogol pijany prawie zawsze ma szczescie
Ostatnio zmieniony przez leokles dnia Sro Sty 15, 2003 1:24 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
TheBest78
Dołączył: 16 Lip 2002 Posty: 281 Skąd: z Pcimia Dolnego
|
Wysłany: Wto Sty 14, 2003 11:35 am Temat postu: |
|
|
Eh Leo, widze, że wciąż Cie trzyma jeszcze po tym Sylwestrze |
|
Powrót do góry |
|
|
leokles
Dołączył: 07 Gru 2002 Posty: 640 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Sty 14, 2003 5:07 pm Temat postu: |
|
|
Jesli jestescie zainteresowani moim niezrownowazonym pomyslem to wpisujcie sie na liste A.A. Nie czekajcie z podjeciem decyzji, juz nie dlugo moze dla Was zabraknac miejsca .
Jak na razie jestem na dobrej drodze, juz od dwoch tygodni nic nie pilem, wiec istnieje minimalna szansa na pozytywna metamorfoze.
Thebest78 - widze, ze jestes pierwszy na liscie A.A. Moje szczere gratulacje. Pierwszy krok juz wykonales, ku zbawieniu swojego alkocholowego trybu zycia Juz teraz mozesz sprobowac podzielic sie z nami swoimi wyjatkowymi przygodami |
|
Powrót do góry |
|
|
TheBest78
Dołączył: 16 Lip 2002 Posty: 281 Skąd: z Pcimia Dolnego
|
Wysłany: Sro Sty 15, 2003 10:19 am Temat postu: |
|
|
Ku twojemu roszczarowaniu muszę powiedzieć, że czekają mnie trzy najbliższe dni, w których znacznie oddalę się od Twojego stowarzyszenia Być może nawet będziesz musiał mnie skreślić z listy członkowskiej |
|
Powrót do góry |
|
|
leokles
Dołączył: 07 Gru 2002 Posty: 640 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Sty 15, 2003 1:22 pm Temat postu: |
|
|
Nie poddawaj sie TheBest78!!! Jeszcze masz szanse zarezerwowac sobie miejscowke pod mostem Bywalem tam czasami, wiec po znajomosci moge zalatwic Tobie calkiem przyzwoite pudlo
Ludzie-Kropkowicze! Nie lekajcie sie przed dolaczeniem do A.A. To nic takiego i tak sie o tym nikt nie dowie, gwarantuje to Wam, macie slowo leoklesa |
|
Powrót do góry |
|
|
leokles
Dołączył: 07 Gru 2002 Posty: 640 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Lis 03, 2003 7:22 pm Temat postu: Przestroga |
|
|
Takie historie nie mogą się zmarnować, chociaż są one często niewiarygodne, teoretycznie niemożliwe to jednak jest w nich wiele prawdy, a każda z nich miewa prawie zawsze szczęśliwe zakończenie. Tym razem radość oraz uśmiech na mej twarzy pojawił się ze znacznym upływem czasu, dopiero świadom swej niewybaczalnej głupoty mogę być wdzięczny, że jeszcze żyje i cieszyć się każdym następnym dniem, którego nie zamierzam zmarnować. Zapewne jeszcze niejednokrotnie będę stawał tuż na progu przepaści, gdzie nie trudno się pośliznąć i zaprzepaścić wielki dar jakim zostaliśmy obdarzeni - niepowtarzalny, nieodnawialny jedyny w swoim rodzaju. Życie mamy tylko jedno, dlatego powinniśmy je szanować i w miarę naszych możliwości wykorzystać je jak najmądrzej. Problem polega na tym, że większość nie potrafi bądź też nie chce wyciągać konsekwencji swojego postępowania. W przestrodze dla innych, bo mnie już raczej nic nie zbawi, postanowiłem opublikować tą przygodę. Zawsze należy pamiętać o granicach, których nie powinniśmy naginać, lepiej zachować pewien rygor, dystans, aniżeli potem odpowiadać za swe czyny. Troszkę smutno się zrobiło, aż się wzruszyłem przy pisaniu tego posta . To może panowie, wypijemy po jednym za zdrowie pięknych pań |
|
Powrót do góry |
|
|
leokles
Dołączył: 07 Gru 2002 Posty: 640 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Lis 03, 2003 7:33 pm Temat postu: Skutki picia wódki |
|
|
Napisałem ta historię w pośpiechu, tak aby nie zapomnieć o żadnym istotnym szczególe, których zapewniam Was było co niemiara, dlatego też z góry przepraszam za stylistykę oraz liczne błędy, których się dopuściłem w tym tekście. Możliwe, ze jak zdobędę odrobinę wolnego czasu to je poprawię jednak jak na razie muszę pozostawić tą opowieść bez zmian.
Witam, wiem ze mialem sie do Ciebie wczoraj odezwac, ale do godziny 15 bylem niedysponowany. Najgorsze jednak co mnie wczoraj spotkalo, to nie kac, lecz wyjatkowy pech jaki mnie przesladowal przez caly dzien, moze przez to ze wstalem lewa noga - gdyz moja prawa utknela w szklance z porzeczkowym sokiem, tymczasem gdy prawa napotkala przeszkode lewa juz wyladowala; wowczas sie zaczelo: szklanka cale szczescie nie pekla, jednak cala zawartosc (przed polozoniem sie spac przezornie ubezbieczylem sie zapasem napoju gdyby mnie w nocy suszylo, oczywiscie w morde jeza nalalem do pelna) wylala sie na wykladzine, na dokladke w poblizu staly moje nowe z bialej skory kapciuszki, (wyjąłem sobie dwa dni temu, żeby nir było mi zimno w nozki) ktore teraz zmienily sie nie do poznania, ale to drobny szczegol... i jeszcze posciel... Niesamowicie uradowany bezmyslnie pierdolnalem na to koldre, (może dlatego ze nic innego nie miałem podreka, co stanowiloby dyskretny kamuflaż) zeby moj starszy braciszek nie zobaczyl i poszedlem do lazienki doprowadzic sie do ladu. Na nieszczescie zadzwonil telefon-(nie ma to jak rozmowa z rana z tym czystym przejrzystym dzwiekiem) zapomnialem o wczesniejszej przygodzie i uraczylem sie 2h pobytem w wannie. Ocknalem sie kiedy mialem juz prawie calkowicie zatkane woda dziurki od nosa, ale kto by sie tym przejmowal... odlalem troche wody i znowu poszedlem w kime, dopiero zimna woda przemowila mi do rozsadku, zamiast od razu polac sie zimna woda zeby otrzezwiec to ja delktowalem sie cieplutka przyjemna usypiajaca woda.... Dobra wstalem, wygladalem jak stara wyschla pomarancza, wszedzie mialem pelno zmarszczek ale przeciez to nic takiego, wytre sie dobrze i zaraz poloze sie do lozka. Zmierzajac do pokoju bylem swiecie przekonany ze nie musze wczesniej zachodzic do kuchni po szklanke z woda gdyz obok mego lozka czeka mnie smaczniutki soczek... Jak wielkie bylo moje zdziwienie gdy ujrzalem pusta szklanke stojaca nieopodal mojego krzeselka... Nogi lekko mi sie uginaly wiec nie czekajac na nic szybko wskoczylem do lozka, podnioslem posciel ktora lezala obok i dokladnie się nia przykryłem. Troszke zimno mi było, ale pomyślałem sobie ze byl to na pewno tylko i wyłącznie skutek niedokładnego wytarcia się, a poza tym przypomniałem sobie o otwartym na oścież oknie, które specjalnie tak zostawiłem przed położeniem się sapc, żeby nie capilo w pokoju. Nie zwlekając na nic zdecydowanie odgarnąłem kołdrę i szybko wstałem… „Kurwa ja pierdole” (Wyobraz sobie, ze to wszystko zdarzylo się naprawde i teraz opisując ta moja nietypowa przygode mam nieprzeciętny ubaw, ale wtedy byłem przerażony) Nie dosyć, ze wdepnąłem w bajorko, omało się przy tym nie wywracając, to jeszcze raz ze zdenerwowanie rzuciłem kołdrę na podłoge. Miałem wszystkiego po dziurki od nosa… Musiałem zapomnieć o spokojnym snie i wziąć się za sprzątanie… I takie oto są skutki nadmiernego picia wódki. |
|
Powrót do góry |
|
|
leokles
Dołączył: 07 Gru 2002 Posty: 640 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Gru 26, 2003 1:37 am Temat postu: Cieplutkich Świąt :) |
|
|
Zamierzałem uporządkować pewne braki w moich wypowiedziach do pozostałych tematów, aczkolwiek niespodziewana wizyta u mojego przyjaciela spowodowała zachwianie równowagi psychicznej jak i pod wieloma względami fizycznej. Przykro mi bardzo, ale wódka to dla mnie świętość, a ponieważ są święta trzeba odpowiednio przygotować się do wspólnej wieczerzy. Nie ma to jak czysta… Procentuje wielkim humorem, promieniuje szczęściem, radością oraz dobrym samopoczuciem. Chciałem indywidualnie każdemu z osobna złożyć życzenia, jednakże siła wyższa uniemożliwiła mi rychłe zesłanie prezentów. Nie bójcie się jednak, Mikołaj nigdy nie zapomni o dobrych dzieciach. Prezenty są w drodze i już jutro jak tylko reniferki otrzeźwieją, święty rozwiezie Wam zaległe upominki. |
|
Powrót do góry |
|
|
Polkolordek
Dołączył: 24 Maj 2003 Posty: 503 Skąd: Gdansk
|
Wysłany: Pią Gru 26, 2003 11:35 am Temat postu: |
|
|
oj leo leo |
|
Powrót do góry |
|
|
leokles
Dołączył: 07 Gru 2002 Posty: 640 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Gru 26, 2003 11:37 pm Temat postu: Wesele |
|
|
Z wielką przykrością muszę oznajmić, iż w niewyjaśnionych okolicznościach Święty Mikołaj został porwany przez Lohokla. Krążą dwie plotki. Pierwsza wielce prawdopodobna pogłoska, mówi o wysokoprocentowym utargu, który ten nikczemnik będzie pożądał w ramach okupu. Druga zaś teoria, opiewa się na niezapomnianej przyjaźni pomiędzy tymi Dwoma wielce utytułowanymi, legendarnymi postaciami. Mikołaj został zaproszony na wielką ucztę weselną młodej pary do Glinojecka. Lohokla oraz jego wierni towarzysze: Oniw, Napmasz, Owip oraz najdostojniejszy ze wszystkich jego braci – Adów postanowili wyręczyć reniferki i niepostrzeżenie zawitali w większości domów. Obiecali zastąpić na czas nieobecności Mikołaja oraz zaraz po zakończeniu uczty odwieźć go do ciepłego zakątka. Święty przystał na propozycję, lecz z żalem, gdyż swe skromne upominki musiał zachować na później. Jak tyko powróci z ciężkiej dalekiej wyprawy, nie omieszka dotrzymać zaległej obietnicy… |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|